czwartek, 11 lipca 2013

rozdział 4

Rozdział 4

*Demi*

Słyszałam jak dziewczyny ciągle  mówią o mnie i Niallu. Nie rozumiem ich... za dwa dni mam się z nim spotkać w tym samym miejscu w parku co ostatnio. One mówią że to będzie coś pięknego, ale przecież to tylko spotkanie...chyba. Czasami to spotkanie w moich myślach przybiera zakończenie w moim łóżku...wróć! zapomnijcie o tym co powiedziałam... a więc tak jak mówiłam spotkanie odbędzie się za dwa dni a ja już nie mogę się doczekać.  Co chwilę sprawdzam telefon jakby do mnie coś napisał i  szperam jeszcze bez przerwy w szafie by sobie wybrać jakąś ładną kreacje, bo uwielbiam modę a ubrań mam na trzy garderoby. Tak jak już się domyśliliście oprócz głodomora jestem też modnisią :P. Uwielbiam mieszać style, by potem w nich się prezentować. A teraz powrócimy do rzeczywistości... od samego rana nie byłam głodna, a to do mnie nie było podobne. Rose i Oliv grały na playstation, a Joy jak zwykle wyszła sobie zapalić. Emily gdzieś znikła jak zawsze. Odkąd tutaj zamieszkaliśmy ona w ogóle nie wychodziła z domu tylko siedziała w swoim pokoju albo w tym naprzeciwko jej pokoju do którego tylko ona miała klucz i nikt nie wiedział co tam się znajduje. Dziś powracając do tematu mieliśmy w piątkę urządzić sobie wieczór filmowy, a jak to  Oliv  od razu  zaczęła szukać fajnych filmów w półce obok telewizora, choć było dopiero południe. Emily nie wychodziła nadal ze swojego pokoju, a miała już być na dole dwie godziny temu. Po oględzinach pobiegłam do Emily.
-Emily wychodź z tego cholernego pokoju, bo wywarze drzwi!-krzyknęłam waląc w pięścią, która już zaczęła mnie boleć.
-...
-Emily do cholery wyłaź!
-...
-Emily!-teraz dziewczyna strasznie mnie zdenerwowała. Przez ostatnie dwa tygodnie w ogóle stała się jakaś..skryta? Tak to dobre słowo skryta. Rzadko kiedy się uśmiechała. Zanim wyjechaliśmy z Polski słyszałam że miała problemy z rodziną, ale nie było można po niej  tego zobaczyć ale teraz coś się zmieniło...
-co tak wrzeszczysz!-krzyknęła Joy wychodząc z tarasu i potem wszyscy stanęliśmy przed drzwiami Emily
-Emily znów nie wychodzi. Obiecała dwie godziny temu że za chwile wyjdzie i jeszcze tego nie zrobiła!- nadal waliłam w drzwi choć wiedziałam że to nic nie da
-Boże... Emily co jest? Emily otwórz proszę...-powiedziała kojącym głosem Rose próbując otworzyć drzwi
-...
-dziewczyny koniec tego idę poszukać zapasowych kluczy...-powiedziała Oliv i już po chwili wróciła z pękiem kluczy w ręku.
-Rose pomóż...-powiedziała próbując połapać się który klucz do którego(jej mina bezcenna)
-no oddawaj te klucze!
-masz-po tych słowach Rose sprawnie próbowała otworzyć drzwi i już po pięciu minutach udało jej się...to co zobaczyliśmy było straszne...wszędzie były chusteczki, poduszki były podarte, a pióra walały się po całym łóżku. Lampka była zbita, a szuflady pootwierane. Ciuchy też były porozrzucane. Po chwili patrzenia nigdzie nie było Emily. Została jeszcze łazienka... z niepewnością podeszłam do drzwi, a widok był straszny. Lustro było zbite, a wszystkie kosmetyki i ręczniki były porozrzucane. Emily tez tu nie było.
-dziewczyny mamy zapasowy klucz d..do pokoju naprzeciwko?-powiedziałam ze strachem w  oczach.
-nie wiem poszukam...-powiedziała Rose. Po chwili wszyscy byli przy mnie i ze strachem patrzyli na łazienkę.
-nie znalazłam...-powiedziała Rose. Po chwili Joy zaczęła mówić
-ej słyszycie to?
-c..co?-powiedziałąm z przerażenia
-słyszę chyba płacz...z garderoby...-Oliv szybko pobiegła w głąb garderoby i nagle usłyszeliśmy krzyk
-Oliv co się stało!
-chodźcie tu szybko!- pobiegliśmy do niej i ujrzeliśmy zapłakaną Emily skuloną w koncie...
-Emily co się stało?-powiedziała Rose
-...
-Emily do cholery powiedz coś wreszcie!-krzyknęła Joy  przestraszona
-o..on mnie ..szuka..
-kto cię szuka
-...
-Emily...
-J..Ja..Jake.. on jest blisko znajdzie mnie...-po tych słowach rozpłakała się.

*Rose*

Gdy zobaczyłam Emily zapłakaną nie mogłam się ruszyć. Każdy wiedział że miała trudne dzieciństwo ale bez przesady teraz to musi być straszne a ten pokój... jakby jakiś terrorysta go napadł...Gdy Emily powiedziała że Jake ją szuka od razu zamarłam. Pamiętam go. To taki chłopak w naszym wieku. Dawny chłopak Emily, który ją bił i  groził jej. Od tego momentu minęły trzy lata i też od tego momentu jej rodzina zaczęła ja odtrącać, bo Jake był jak dla nich kimś miłym i w końcu oni myśleli że to była jej wina i tak oto musiała się wynieść.Z moich  rozmyśleń wyrwało mnie szturchnięcie Joy
-Rose chodź zaprowadzimy Emily do salonu, a Oliv i Demi ogarną ten bałagan.
-okej... Emily chodź
-...

*Oliv*

Gdy dziewczyny wyszły ja z Demi zaczęłyśmy sprzątać, nagle Demi zaczęła rozmowę
-Oliv myślisz że Jake ją...nas znajdzie?-powiedziała drżącym głosem
-Demi przestań to niemożliwe...chyba....nie wiem co się stało ani kiedy to się stało bo przecież nie słyszeliśmy jak stłukło się lustro i reszta więc nie wiem... przestańmy  tym teraz myśleć...dobrze?-powiedziałam to trochę smutnym tonem ale też przerażonym całą ta sytuacją
-dobrze  Oliv-po tych słowach nie odzywałyśmy się do siebie i w ciszy posprzątałyśmy pokój

*Joy*

Gdy Emily siedziała już w salonie nadal się nie ruszała i patrzyła się w przestrzeń nic nie mówiąc. Nie mogłam zrozumieć jakim cudem Jake miałby ją...nas znaleźć. Wiem że miała ona straszną przeszłość ale przecież minęło tyle czasu odkąd go rzuciła...
-Rose idę zrobić jej coś do picia...
-dobrze...-słyszałam że też się martwiła

*Emily*

Gdy miałam wyjść z pokoju dwie godziny temu ktoś napisał mi wiadomość więc szybko podeszłam do mojego białego Iphona. To co zobaczyłam przeraziło mnie, a tak dokładniej przeczytałam taką treść:
"Cześć kotku myślałaś że o tobie zapomniałem? Znajdę cię nawet jeśli jesteś w innym kraju więc szykuj dla mnie miejsce :-*       Jake" Po przeczytaniu tej wiadomości rzuciłam telefonem o ścianę i w tym samym momencie zaczęła się moja furia, która pojawiała się tylko gdy byłam strasznie zestresowana. Gdy dziewczyny mnie znalazły nie mogłam z siebie wydusić ani słowa. One jako jedyne wiedzą co on mi zrobił i to dzięki niemu zaczęłam się ciąć ale dziewczyny mnie uratowały przed ...wiecie czym.Gdy już siedziałam w salonie nie mogłam zapomnieć o tym sms, który teraz zapewne zmienił moje życie. Gdy Joy przyniosła mi herbatę nie odzywałyśmy się dopóki Rose się nie odezwała
-Emily powiesz czemu twój pokój wygląda jak pobojowisko?
-O..on wysłał mi sms..i..wtedy..rzuciłam..ściana..moja rzadko widziana furia..-mówiłam to przez łzy ale widziałam że one to wszystko rozumieją i resztę dnia tak oto właśnie przesiedziałyśmy.Gdy minęła dwudziesta bez słowa wstałam i weszłam do pokoju,  jak się okazało był czysty. Szybko się przebrałam i poszłam spać.

*narrator*

upłynęły dwa dni odkąd Emily dostała wiadomość od Jake'a. Dziś ma odbyć się tez spotkanie Demi z Niallem. Emily nadal się do nikogo nie odzywała i godzinami wpatrywała się w przestrzeń. Demi była bardzo przejęta spotkaniem. W domu było strasznie cicho, a skrzypienie paneli przywoływało poczucie jakbyśmy byli w horrorze.Godziny, minuty i nawet sekundy ciągły się w nieskończoność. W końcu nadszedł czas w którym to Demi musiała się zacząć szykować ubrała na siebie sukienkę, bo było dosyć ciepło.


*Niall*

W końcu! Do dzisiejszego spotkania ciągle liczyłem czas strasznie byłem przejęty. Chłopaki nawet mi zazdrościli, bo chyba oni tez się zakochali...Nie mogłem się doczekać tego spotkania, Moje serce waliło jakoby zaraz miało wybuchnąć. Dziś nawet nie miałem ochoty nic jeść choć to do mnie nie podobne... Gdy tak siedziałem przy wierzbie usłyszałem czyjeś kroki... to była ona

od autorki:rozdział trochę dłuższy i jak obiecałam jest zdjęcie i więcej wypowiedzi ze strony osób. Nadal nie mogę zrobić szablonu więc chętne osoby pisać mi na twitterze do @gaba540 , bo ja za Chiny  tego nie zrobię :P. Bardzo ale to bardzo dziękuję Angelina Dawids za pomoc i podsumowanie czego w tym blogu jeszcze brakuje i z chęcią przyjmę jeszcze jej pomoc jeśli nadal jest dostępna :P. Nowy rozdział zacznę pisać od razu jak opublikuję ten i powinien się pojawić po kilku dniach, a najpóźniej za tydzień.Jeszcze raz dziękuję Angelina Dawids i wszystkim którzy to czytają :P Na koniec dam jakąś fotkę która mi się spodobała :)







3 komentarze:

  1. Jestem bardzo ucieszona z powodu, że nie obraziłaś się na mnie za to co Ci napisałam. Co do rozdziału jest o wiele lepszy. Widzę zmiany kochana i cieszę się mega, strasznie z tego powodu, gdyż na prawdę świetnie mi się to wszystko czytało. Widzę, że dodałaś "perspektywy" , "ubrania" i pomalutku wprawiasz nas w widok gifów, może zdjęć ? Fajnie, że potrafisz przyjąć do siebie zmiany, gdyż nie każdy je akceptuje. Co do samego działu na prawdę był ciekawy. Piękne napięcie zbudowałaś. Ughr Emilly, powrót tego chłopaka. Nie no widać, że jeszcze w wielu rzeczach nas zaskoczysz. Cudownie wychodzą ci dialogi. Dział dłuższy - również banan na twarzy z tego powodu ;). Jedyne co mi się rzuciło w oczy to tylko powtórzenia. Można je zamienić, np:
    " (...) To taki chłopak w naszym wieku. Dawny chłopak Emily, który ją bił i groził jej. Od tego momentu minęły trzy lata i też od tego momentu jej rodzina zaczęła ja odtrącać.." - Początek dobry. Później są powtórzenia, niewielkie ale można je zamienić na: To chłopak w naszym wieku. Brunet, który bił i groził jej. Upłynęły trzy lata, kiedy to zerwali ze sobą. Właśnie od tego momentu jej rodzina zaczęła ją odtrącać - można to tak pozmieniać, dodać jeszcze jakieś wspomnienie lub urywek z rozstania by pokazać czytelnikowi w jaki sposób do tego doszło, czy urywek jak ją uderzył. Korzystaj z wszelkiego rodzaju opisu. Mężczyznę opisuj np według jego włosów czy wyglądu - mulat, szatyn, niebieskooki czy coś , pokażesz nam w małym stopniu jak wygląda i pobudzisz wyobraźnię. Dział oczywiście i tak bardzo ciekawy, zachęcam do czytania gdyż na prawdę wciąga i ma wyjątkową fabułę. Dużo weny życzę.

    Co do szablonu:
    Krok po kroku znajdziesz tutaj: http://szablony-terriblecrash.blogspot.com/p/blog-page.html

    Galerie z szablonami tutaj: http://szablony-terriblecrash.blogspot.com/

    Gdy pobierzesz szablon poinformuj dziewczynę tutaj: http://terriblecrash.blogspot.com/, pisząc:
    Szablon nr:
    Blog - tówj adres na niego.
    Hasło: spectrum


    Jak coś będziesz więcej chciała daj znać.


    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki następnym razem nie będzie powtórzeń i z tym szablonem się postaram choć i tak jak to ja mi się nie uda ale mój kuzyn "komputerowy maniak" mi pomoże bo i tak jadę do niego na wakacje więc dzięki wielkie i na pewno z tych linków skorzystam jak będę u kuzyna :P

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę, że masz taką pomoc ;)
      Widzę już jakieś zmiany - w prawdzie ogromne.
      W pisowni, w wyglądzie - nagłówek piękny i taki wyjątkowy. Brawo, brawo !!
      Widać, że chcesz pisać i na prawdę potrafisz słuchać, naprawiając własne błędy ;)
      Czekam tylko na kolejny rozdziałek ;*


      Całus !

      Usuń