sobota, 13 lipca 2013

rozdział 5


 *Demi*
Gdy tak czekałam na Nialla myślałam o wszystkim i o niczym. A tak naprawdę głównie o Jake tym mulacie który nie bał się nikogo i mógł pobić nawet kobietę. Ten rudzielec był zawsze taki podejrzany ale gdybyście go zobaczyli dziesięć lat temu tobyście nawet nie pomyśleli jaki on będzie niebezpieczny. Z rozmyśleń wybudziły mnie czyjeś kroki. To był chyba ten mój... czekajcie stop powiedziałam mój nie to miało być... a nieważne. to chyba szedł Niall... tak może być. Ten Irlandczyk był taki słodki <3



*Niall*
Gdy zobaczyłem ją po prostu mnie zamurowało. Była piękna. Jaj sukienka tak dobrze do niej pasowała. Gdy do niej podszedłem zauważyłem że coś jest nie tak. Ciągle jakby była spięta i... zamyślona? Niewiem co się stało ale na razie dam jej spokój.
-cześć piękna-po tych słowach szybko się odwróciła ale też uśmiechnęła
-cześć głodomorze-powiedziała to szczeżąc się do mnie
-ej...aż taki głodomor to ze mnie nie jest....
-a właśnie że jest...hymn...chcesz żelki akurat wzięłam ze sobą paczkę?-po tych słowach pociekła mi ślinka. Po prostu wyjdź za mnie kobieto!
-daj...daj...daj-powiedziałem patrząc na nią, a ona zaczęła się śmiać
-mam cię! Mówiłam że z ciebie jest głodomór!...-powiedziała to i wciąż się śmiała
-...więc nie masz tych żelków...-powiedziałem zawiedziony
-Niall oczywiście że mam. Ja się bez nich z domu nie ruszam...-po tych słowach z torebki wyjęła paczkę Haribo i żuciła w moją stronę
-Demi umiesz gotować?-powiedziałem otwierając paczkę
-A wiesz co ci powiem... moje ciasta i inne smakołyki są przepyszne jak mówią inni...-powiedziałą szczerząc się do mnie
-kobieto...wyjdź za mnie-powiedziałem na co ona się zarumieniła i zaczęła się śmiać, a ja razem z nią
-dobra koniec tego... co robimy?-spytała już mniej się śmiejąc
-nooo...ja myślałem że pójdziemy do kina
-świetny pomysł to co idziemy?
-oczywiście...pani Horan-to zdanie wypowiedziałem niepewnie, bo niwiem jak ona zareaguje.

-hahaha bardzo śmieszne panie Horan....-i znów się śmialiśmy. Przez całą drogę do kina prowadziliśmy zaciętą walkę kto będzie trzymał popcorn.

***

*Demi*

Czas spędzony z Irlandczykiem minął strasznie szybko. Gdy jechaliśmy do domu była już 22:00. Jak się okazało w ogóle nie myślałam o trapiących mnie sprawach.
-Demi... odwieść cię pod dom?
-wiesz co... jeśli możesz
-no to podaj adres...-dziewczyna zwinnie napisała na kartce adres domu, a jak go przeczytałem strasznie się zdziwiłem
-Demi ale to jest...niecałą dzielnice dalej od mojego domu...
-na serio? Jak tak to ja się sama przejdę...
-przestań mogę cię podwieźć
-okej ale na prawdę mogę się przejść...
-przestań zawiozę cię i koniec kropka.-gdy dojechaliśmy zobaczyłem duży budynek w nowoczesnym stylu.
-łał...to na prawdę twój dom?
-niedokładnie mój dom... mieszkam tam z przyjaciółkami...-po tych słowach lekko się uśmiechnęła i pocałowała mnie w policzek i wyszła. Kiedy dochodziła do drzwi one otworzyły się z trzaskiem a z nich wyleciała jakaś dziewczyna. była szczupła mi nosiła czarne rurki i koszulę w kratkę. Od razu przypomniałem sobie Liama. Jak się okazało ta panienka wyglądała na przestraszoną i coś pośpiesznie mówiła do Demi. Przestraszyłem się jak obie zaczynają szybko biec do domu. Co tam się stało? Czemu tak szybko biegły do domu? Czemu była przerażona? może tam do nich pójdę...

*Demi*

Gdy już chciałam wejść do domu z niego wypadła przestraszona Rose. Nigdy tak się nie zachowywała może to coś naprawdę poważnego...a co jeśli to... nie to na pewno nie to...
-Rose co jest?
-J..Ja..Jake t..tu b..ył-te słowa po prostu były straszne
-ale jak to możliwe!?
-E..Emily siedziała w.. swoim.. pokoju.. i .. nagle.. usłyszałam...z Joy...krzyk
-co ty pieprzysz?!
-nic nie pieprze! On.. on..chciał.. zabrać.. Em...-nie dałam jej dokończyć
-Kurwa nie kłam! On by przecież nas nie znalazł! Gdzie jest Emily!-powiedziałam przez płacz
-choć...-złapała mnie za rękę i wbiegłyśmy do domu. Na kanapie siedziała Oliv z Joy a na fotelu siedziała Emily cała posiniaczona. Gdy podeszłam bliżej zobaczyłam że Em ma zakrwawioną twarz
-Joy do cholery przynieś apteczkę!-krzyknęła Rose, no co ona szybko pobiegła do kuchni wracając z czerwoną skrzyneczką
-kto tu umie medycynę?!-po tych słowach nikt się nie odezwał
-mam pomysł!-krzyknęłam i wybiegłam z domu. Jak się okazało Niall nadal stał na parkingu
-Niall!-krzyknęłam ze łzami w oczach

*Niall*

Gdy tak siedziałem na parkingu i rozmyślałem co się stało usłyszałem głos Demi
-Niall!-krzyknęła i gdy stała już przede mną ujrzałem że płacze
-co się stało?!-powiedziałem zdezorientowany
-czy znasz się na medycynie albo znasz kogoś kto zna się na tym cholerstwie?!
-znam mój przyjaciel się dobrze na tym zna...
-to dzwoń do niego szybko!-gdy to powiedziała od razu wyjąłem komórkę i zadzwoniłem do Liama
-Liam potrzebuję twojej pomocy medycznej przyjeżdżaj prędko!-podałem mu adres a on bez słowa zapytania powiedział że będzie za kilka minut. Gdy popatrzyłem na Demi zobaczyłem że jest całą roztrzęsiona.
-kochanie co się stało
-Jake...on coś..zrobił..Emily-powiedziała to i zaczęła strasznie płakać. O nic więcej się nie pytałem tylko czekałem aż Liam przyjedzie  

*Emily*

kiedy siedziałam w  tajemniczym moim pokoju usłyszałam trzask w mojej sypialni. Poszłam to sprawdzić. Gdy weszłam do środka okno było wybite. Podeszłam bliżej. Nagle za sobą usłyszałam skrzypienie podłogi i szybko się odwróciłam. To co ujrzałam było straszne... obok drzwi stał Jake...
-hej słońce obiecałem że przyjdę po ciebie więc jestem...-po tych słowach uśmiechnął się szyderczo
-nigdzie się nie wybieram
-a właśnie że się wybierasz!-krzyknął i zaczął biec w moją stronę. W ostatniej chwili chwyciłam za lampkę nocną i uderzyłam go w brzuch. On zdezorientowany leżał na podłodze ale po chwili się podniósł
-oj niegrzeczna dziewczynka trzeba ponieść karę-rzucił się na mnie i ja upadłam na podłogę i krzyknęłam pomocy. On złapał moje nadgarstki i zaczął mnie bić. Nagle do pokoju wparowały dziewczyny. Jake szybko wstał i uciekł przez okno ale niechcący zahaczył o półkę z książkami i filmami która spadła na mnie i wtedy straciłam przytomność. Poczułam ze ktoś mnie podnosi i gdzieś zabiera a potem słyszałam kłótnię dziewczyn i słowa które wypowiedziała Joy
-Kurwa Rose zrób coś ona tego nie przeżyje!-to było ostatnie co pamiętam bo potem nic już nie słyszałam...

od autorki: przepraszam że na początku jest czarna czcionka ale po prostu coś się zepsuło.Rozdział trochę nudny ale nie mam jeszcze wprawy więc wiecie...szablon będzie dopiero pod koniec miesiąca bo pojadę do mojego kuzyna który jest mistrzem (tak mi się wydaje :P) następny rozdział za nie wiem jeszcze  ile bo prawdopodobnie nie będę miała czasu nic u kuzynka zrobić. Jak mówiłam starałam się nie dawać zbytnio powtórzeń choć chyba się zdarzyły jakieś. Rozdział tak  jak obiecałam jest chyba dłuższy. Prośba do was proszę brać udział w ankiecie, bo nie mam pojęcia czy się rozkręcać czy lepiej nie. ugh co jeszcze... aha już wiem... teraz dla was zdjęcie które nie przypomina 1D, bo akurat nie miałam czasu by jakieś fajne szukać w moich gratach więc daje wam zdjęcie... 
Ciasteczkowy potwór 
okej 1D zdjęcie też wam dam

hahaha pozdrowionka ludzie :P @gaba540

5 komentarzy:

  1. W drugiej perspektywie masz błąd, ponieważ powinien się wypowiadać Niall nie Demi- sądząc po rodzaju męskim zawartym w wypowiedziach. Staraj się unikać powtórzeń, zastępując ich innymi określeniami. Najczęściej pada słowo " gdy ".
    " (...) Gdy zobaczyłem ją po prostu mnie zamurowało. Była piękna. Jaj sukienka tak dobrze do niej pasowała. Gdy do niej podszedłem zauważyłem że coś jest nie tak. Ciągle jakby była spięta i... zamyślona? Niewiem co się stało ale na razie dam jej spokój. " można to napisać w taki sposób:
    " Gdy zobaczyłem dziewczynę po prostu mnie zamurowało. Była piękna, jej sukienka idealnie do niej pasowała. Podchodząc zauważyłem, że jest spięta i zamyślona ? Nie wiem co się stało - nie będę póki co wypytywać ją o przyczynę. " - by wydłużyć zdanie, uniknąć powtórzeń i prowadzić w teraźniejszości gdyż najlepiej się pisze. Czas przeszły również może być, no ale skoro randka miała być dzisiaj i oni się na nią udali to pasowałoby opisywać ich perspektywy również z obecnego dnia. Przed publikacją analizuj własny tekst. Przeczytaj go uważnie szukając powtórzeń i błędów, gdy będziesz pewna, że jest ok - bynajmniej parę może być - każdy popełnia je.. Opublikuj ;). Mówię Ci to tylko i wyłącznie z tego powodu, że na prawdę wątek historii masz bardzo interesujący i wystarczy tylko popracować nad pisownią a wszystko będzie w jak najlepszym wypadku. Co do rozdziału to jest bardzo napięty. Sam początek niczego w prawdzie nam nie wyjaśniał, ale potem ? Potem kochana było coraz lepiej. Nieziemsko rozwinęłaś tę akcję. Szkoda, że ją tak pobił - ucierpiała bidulka.. Niall jest taki słodki .. :O . Idealnie pasuje do Demi. Cieszę się, że rozdział już jest, że opisujesz bohaterów po wyglądzie i poprawiasz się z działu na dział - na prawdę widać, że Ci zależy, że gdy chcesz to możesz. Także czekam na następny, dużo weny życzę i gorąco pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciąg dalszy, gdyż poniosła mnie moja wena ;D
      -------------------------------------------------



      A tutaj widzę jeszcze jedno dziwnie skonstruowane zdanie jak dla mnie i można je kiedyś zamienić w takie :
      " (...) Gdy tak siedziałem na parkingu i rozmyślałem co się stało usłyszałem głos Demi
      -Niall!-krzyknęła i gdy stała już przede mną ujrzałem że płacze
      -co się stało?!-powiedziałem zdezorientowany
      -czy znasz się na medycynie albo znasz kogoś kto zna się na tym cholerstwie?!
      -znam mój przyjaciel się dobrze na tym zna...
      -to dzwoń do niego szybko!-gdy to powiedziała od razu wyjąłem komórkę i zadzwoniłem do Liama
      -Liam potrzebuję twojej pomocy medycznej przyjeżdżaj prędko!-podałem mu adres a on bez słowa zapytania powiedział że będzie za kilka minut. Gdy popatrzyłem na Demi zobaczyłem że jest całą roztrzęsiona.
      -kochanie co się stało
      -Jake...on coś..zrobił..Emily-powiedziała to i zaczęła strasznie płakać. O nic więcej się nie pytałem tylko czekałem aż Liam przyjedzie .. " - na samym początku jest powtórzenie słowa : " co się stało ". Mogłabyś zamienić je na takie, ułatwia to czytanie i nie dekoncentruje myślami, że coś jest nie tak : Dziewczyny szybko wbiegły do mieszkania a ja siedziałem na parkingu bijąc się z myślami, które pragnęły dowiedzieć się czegoś więcej o zaistniałej sytuacji. Nagle usłyszałem załamujący się głos Demi.
      - Niall ! - krzyknęła podchodząc bliżej mnie. Ujrzałem wówczas jej zaszklone oczęta.
      - Co się dzieje ?! - zdezorientowany powiedziałem.
      - Potrzebuję medycznej pomocy, znasz się może na niej ? - z nutką nadziei odparła.
      - Wiesz nie za bardzo, ale Liam będzie coś więcej wiedział na ten temat.
      -to dzwoń do niego szybko! - słysząc to, w szybkim tempie wykonałem połączenie do przyjaciela.
      - Payne jest sprawa! przyjeżdżaj prędko!! - krzyknąłem. Po chwili podałem mu adres a on bez słowa zapytania powiedział że będzie za kilka minut. Spojrzałem na Demi, widziałem jak bardzo się boi, jest cała roztrzęsiona.
      - Kochanie co się stało ?
      - Jake.. On coś zrobił Emily ... - cicho wybełkotała, popadając w ogromny płacz. O nic więcej nie zapytywałem, czekałem na bruneta, który lada chwilę powinien się zjawić. "
      Rozdział w cale nie jest nudy, przecież tyle się w nim działo! Błędy się zdarzają, ale u każdego. Z dnia na dzień będzie co raz lepiej.
      Pozdrawiam ;*
      PS: Ile ty masz lat ? - przepraszam za bez szczelność, ale jest ogromnie ciekawa.

      Usuń
    2. dzięki wielkie poprawię się na następny rozdział. Jak się pytałaś to ci powiem... w tym roku kończę 12 lat :>

      Usuń
    3. Więc wszystkie błędy, powtórzenia są wybaczalne, gdyż dopiero kształcisz styl, pisownie. Ortografia jak na twój wiek jest i tak w porządku, ponieważ nie piszesz banalnym języki i nie posługujesz się skrótami - więc za to szacunek. Jest wiele 12-latek kochających skróty i banalność. Owszem banalność jest piękna ale wiele razy powtarzam, że coś co ją przewyższa jest o wiele piękniejsza. Powiadasz, że 12 lat? Fajnie, że zaczynasz już coś pisać, bo potem możesz na prawdę wskoczyć na wysokie rangi. Jeszcze nie czytałam bloga dwunastolatki i na prawdę jestem mile zaskoczona, gdyż oceniałam Cię na czternaście lat. Cieszę się, że poprawiasz i starasz się naprawiać wszystkie błędy. Fajnie, że tak subiektywnie do tego podchodzisz ;)


      Całus ;*

      Usuń
    4. Przepraszam, że w ten sposób ale informuję ( jak chciałaś ) o nowym poście na moim blogu. Bym nie przytłaczała Cię spamem polecam dodanie różnych blogów, które czytasz - wyświetlą Ci się wówczas najnowsze wpisy i poinformuje cię to.
      Można dodać tak:
      Wchodzisz w układ, klikasz na "dodaj gadżet" - następnie klikasz na: "listę blogów" i dodajesz to co czytasz ;)
      Kuzynek Ci pomoże ;)

      Pozdrawiam ;*

      Usuń