gdy sprawdziłam godzinę przeraziłam się... 12:15 to trochę długo śpimy... na wyświetlaczu pisało też o 1 wiadomości...
od niznane: Cześć Gab... możemy się spotkać dziś przy Big Benie o 15? JustinXoXo
do nieznane: dobrze :)
nie musiałam długo czekać na odpowiedź
od nieznane: tylko ubierz się ładnie słońce :-*
nie dopisałam... trochę się boję tego spotkania ale postanowiłam tez że się trochę zmienię... napisałam kartke dla dziewczyn i wyszłam. Po kilkunastu minutach stanęłam przed fryzjerem. Weszłam do środka i tak jak postanowiłam zrobiłam włosy na zielono. Wyglądałam super. Kiedy wyszłam była 14... pobiegłam do domu i tam się przebrałam nie zważając na nikogo... widziałam chyba przerażenie i ździwienie na ich oczach... chłopaków już nie było. Szybko wybrałam jakikolwiek zestaw i pobiegłam pod Big Ben
Około 14:50 byłam na miejscu... usiadłam w wyznaczonym miejscu... gdy tak czekałam ujrzałam znaną mi osobę której bym tutaj za chiny się nie spodziewała...Styles... już chciałam uciec lecz przyszedł on...
-Gabrielle?-powiedział Bieber
-Justin...-powiedziałam a ten mnie przytulił
-oj jak wypiękniałaś-zaśmiałam się...usiedliśmy na ławce.. dobrze się ukrył w tych ciuchach bo nikt go nie rozpoznał...
-a ty... jaki gangster-zaśmialiśmy się... Spojrzałam w stronę gdzie był Styles... stał tam i ... gapił sie na mnie? przeraziłam się...
-tyle się nie widzieliśmy... szkoda że tak długo...-zrobił smutną minkę
-oj nie bądź smutny smutasku... powiedz no na ile zostajesz?
-na miesiąc bo mam wakacyje-zaśmiał sie-drugi miesiąc spędzę u rodziny- kiwnęłam głową
-jestes taka nieobecna co jest?
-nic.. zapatrzyłam się... a więc jak tam?-rozmawialiśmy tak do 18:00... było fajnie lecz byliśmy zmęczeni więc pożegnaliśmy się i poszliśmy w różne strony... gdy tak szłam pod domem zauważyłam nieznany mi dotąd wóz... cicho podkradłam się i weszłam do środka... tam usłyszałam rozmowę...
-naprawdę? ale skąd ty to wiesz?-to zapewne mówiła Rose
-widziałem ją... ona nie mówi wam wszystkiego...powiedzcie mi na przykład skąd pochodzi, czy ma rodzeństwo, czy ma chłopaka, jej choroby itd.-to mówił Styles... zabije go....
-wiemy to... miała chłopaka mówię ci Harry.. ona nas nigdy nie okłamała... a nawet jeżeliby to się przyzna bo wie że ją kochamy.-Oliv... w tym momencie weszłam do pokoju...
-wróciłam-powiedziałam uśmiechnięta... gdy spojrzałam na Stylesa rzuciłam mu gniewne spojrzenie
-hej gdzie byłaś?-Joy była strasznie ciekawa
-spotkałam się z... ze starym znajomym pod Big Benem-poszłam do kuchni gdzie nalałam se soku i wróciłam do nich...-a co?
-tak się pytamy...a tak wgl... jutro chłopaki zapraszają nas by zapoznać na z ich kolegą.. idziesz z nami?-Harry uśmiechnął się szyderczo
-tak okej a o której?
-dwudziesta-powiedział-widzimy się jutro...-podszedł do mnie i szepnął na ucho- Gabrielle to twoje imię? jesteś dla mnie jak siostra ale proszę cię... nie karz mi wszystkiego mówić twoim koleżanką ..-i wyszedł... przeraziłam sie... czyli juz słyszał ... szybko pobiegłam do pokoju i chciałam zasnąć lecz mi się to nie udało.. zaczęłam więc rysować
tak oto wstawiłam to na tumblr i zasnęłam... tak wiem mam słaby artystyczny look lecz to ze zmęczenia nic mi się nie chciało.
Harold
Od samego rana nie było Emily w domu... nudziło nam się u dziewczny bez niej bo ona rozkręcała zabawę... więc się zmyliśmy... ja postanowiłem że pójdę sie przejść... wtedy ujżałem ją... była z kimś.. nie widziałęm kto to... jak mnie zobaczyła była przerażona lecz ten ją zajął... dosłyszałem z rozmowy słowo Gabrielle... czyli tak miała na imię... chciałem sie komuś wygadać więc pojechałem do dziewczyn... ona przyszła lecz wywinęła się... kocham ją jako "siostrę" lecz nie wiem czy ona przypadkiem nie wpadła w kłopoty...gdy pojechałem do domu oświadczyłem chłopakom że dziewczyny przyjadą poznać Ed'a i tak oto poszedłem spać.
Justin
W końcu spotkałem Gabi! Kocham ją... dosłownie.... jest taka urocza, ma trudny charakter, o prostu cudowna. Widziałem że kogoś zobaczyła i sie przeraziła... wiem że nikt nie wie że ja ją a ona mnie zna... to jest nasza tajemnica.... nie mogę się doczekać następnego spotkania... żałowałem że tak krótko z nią byłem i ze smutkiem patrzyłem jak odchodzi..
cdn.
od autorki: hej witam was.... dziś szczególnie dodaję rozdział... wiem że krótki ale szkoła i szkoła.... ale się staram..... jutro jak każdy wie urodziny Horaneczka naszego więc zrobię edycję specjalną na blogu jesśli mi się uda nie uderzyć w banie po szkole :P pozdrawiam @gaba540
Gabrydzia pisz 9 do jasnej ciasnej
OdpowiedzUsuńDziobak! wiesz że mam kupę roboty ale żeby tak na mnie najeżdżać?! oj.. w szkole bedzie kara! buahahah nie no ADHD mi odwala... przed chwilą colę całą wychlałam >.< a no i ten mój blog o larrym jest stary i nie kończe go więc nie czytaj!
Usuń